Dwa tygodnie temu otrzymałam książkę Mimi i Zorkiego.
czytam z dozowaniem jak przyjemności.
Dzisiaj zaczęłam i skończyłam czytać po raz kolejny Śniadanie u Tiffany'ego.
Piękna książka,słyszę muzykę "Moon River"Manciniego jak snuje się przez kartki.
Czytam tą książkę kiedy jest mi smutno...
Mam kilka książek na poprawę nastroju, kiedy płaczę ..śmieję się..
Ksiązkę Mimi można czytać na działce,treść pasuje do ekologii mojej działki.
dzisiaj cały dzień spędziłam na działce kopiąc ,siejąc poplony i segregując warzywa.
Dostałam krzaczki Floksów,Funkii oraz kilka innych krzaczków, jeden pachnie cytrynowo a drugi waniliowo..
W wolnej chwili relaksu robiłam na drutach mitenki i czytałam,Piękny słoneczny i ciepły dzień.
znalazłam nasiona walerianowej roślinki i dmuchawiec i pobawiłam się w zabawę z cieniem kopru i dmuchawca kontrast cienia.
Myszka wygrała u mnie turkusowe mitenki, dotarły już do Anglii ,więc je pokażę.
Więcej zdjęć u Myszki na blogu zapraszam.
Kolejnych kilka mitenek.
Słoneczka Wam wysyłam bo u mnie jutro będzie pięknie,jadę skopać resztę działki i posiać łubin,wykę,gorczycę i facelię na poplon.
Poczytam sobie w ciszy ptaków książkę Mimii będę bardzo szczęśliwa, czego i Wam Kochane życzę z całego serca