czwartek, 5 sierpnia 2010

Lipiec minął...

Zamilkłam na  miesiąc, ale oglądałam wasze wpisy na blogach a czasami nawet zostawiłam komentarz.
.Lipiec jest miesiącem kiedy odwiedzają mnie dzieci ,wnuki  no i do roboty jest mnóstwo przetworów.Jula chętnie pomagała przy zbiorach
Moje dzieci śmieją się że w lipcu i sierpniu uskuteczniam "przetwórstwo domowe"
      Jezioro Białe i Jezioro Glinki są blisko więc  wypady z wnukami nad jezioro były codziennością.Jula zachowywała się jak kaczka i nie chciała wyjść z wody, Jaś natomiast pokazał babci jak potrafi pływać strzałką.


Pewnej nocy odwiedził nas gość ,piękny Pan Jeż, był odważny i nie schował się w kłębuszek.
    Bardzo lubię floksy i dzieci przygotowały mi cudowny pachnący bukiet.
Dzisiaj odwiedziłam koleżanki nad J.Białym,pracują bardzo intensywnie i stworzyły piękne prace.
Wracając zobaczyłam piękne wrzosy ,zrobiło mi się smutno bo kwitnące wrzosy oznaczają koniec lata.
 Jutro uplotę wianuszek i zawiśnie w mojej pracowni.
 

10 komentarzy:

  1. Witaj!
    I mnie zrobiło sie trochę smutno z powodu wrzosów...
    Nawłocie też już kwitną.
    Jesień idzie.
    A Twoje wnuki urocze:-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne dzieciaczki, jeż też niczego sobie-wakacje udane. W tym roku byłam przelotowo nad j.Bialskim , bo Białe nie było na trasie a jestem fanem Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzisiaj zobaczyłam w Obi mnóstwo wrzosów i co z tego że są śliczne, jak wrzosy znaczą koniec lata.

    OdpowiedzUsuń
  4. słodkie są te Twoje wnusie ... :)
    podziwiam Cię za to "przetwórstwo domowe" :)
    a wrzosy ... uwielbiam, uwielbiam też złotą polską jesień, taką z kasztanami, żołędziami
    i szeleszczącymi liśćmi ... :)))
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie liście złote ja się pytam, jak dopiero sierpień i absolutnie żaden wrzos jeszcze u mnie nie kwitnie!Floksy kwitną, nawłocie zielone sa jeszcze, jarzębina za to czerwona ale to się nie liczy;))
    Śliczne masz te dzieciaczki, więc smaż im śmiało i 'przeworuj', ale wróć do nas:)))
    Pozdrowienia, jeszcze gorące i letnie!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Przesliczna "porzeczkowa panienka", zdjecie sama fantazja :)
    Tych jezior w poblizu zazdroszcze odrobinke (jak to mieszczuch), zycze wspanialego urlopu i odpoczywaj sobie, wracaj szybko :)
    A oslonki to niestety kupione, nie robione,ale tak wlasnie mi sie ten angielski motyw podobal, ze postanowilam go uzyc jako inspiracje dla WAs.

    OdpowiedzUsuń
  7. Florentyna- pięknie dziękuję
    OLQa może kiedyś zawitasz do mnie wędrując po Pojezierzu??
    barbaratoja - pewnie pojadę do Obi i kupię sobie na balkon, taki jesienny
    Iga- najpiękniejsza jesień jest w pażdzierniku w Nałęczowie ,zawsze tam jeżdżę by nacieszyć oczy ferią barw jesieni.
    Lejdik--czas goni więc cieszmy się resztą lata.
    Savannah- dzięki, osłonki sa piekne

    OdpowiedzUsuń
  8. To fakt, nie było Cię tutaj, ale najważniejsze, że odpoczęłaś, miło spędziłaś czas i siły zregenerowałaś!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście wrzosy jak juz się pojawiaja to oznacza to, że lato nam ucieka. A ja mam tez tak, że jak juz mam sierpień to zaczynam myślec o cieplejszych wdziankach, sweterkach, czapusiach i innych ciepłościach.
    Fajnie że odpoczełaś. CZasami trzeba tez od neta sobie odsapnąć. Poza tym chyba najwazniejsze są i tak chwile spędzone z Rodziną. NIedługo wnuki dorosną i wtedy będzie żal że mało czasu miało się dla Rodziny

    buziaki i Jaguś miłego weekedu życzę

    OdpowiedzUsuń
  10. wspaniałe letnie zdjecia a te z jeżykiem niesamowite! chyba lubi głaskanie :)

    OdpowiedzUsuń

http://www.pinspire.pl/images/follow-button1.png

Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu