poniedziałek, 23 czerwca 2014

Kicorek i Kizia

Dzisiaj poniedziałek/jak ja nie lubię poniedziałków/

Historia Kizi i Kicorka jest bardzo pokręcona.

zacznę od Kicorka, to jeden z trzech kotów które uratowałam z piwnicy.
Jak to było   tutaj 
Kicorek jak pozostałe kotki otrzymał dom,
ale on w czasie świąt Wielkanocy zaginął.
Rozwiesiłam ogłoszenia po całym mieście ,odbierałam telefony a także biegłam na każdy sygnał o kocie.


Czekałam na Kicorka 1,5 miesiąca.

W tym czasie otrzymałam mnóstwo telefonów ,cieszy mnie to bo świadczy że ludzie nie są obojętni na los zwierzaka.
Pewnego razu dostałam informację że podobny kot został potrącony przez samochód i znajduje się w lecznicy .
Pojechałam do lecznicy,obejrzałam ,ale to nie był mój Kicorek.
Kot był czarno-biały, brudny,umazany w smole/pewnie asfalt z drogi/ ,miał liczne rany pogryzienia na nogach,szyi,głowie .

 Najgorsze było że miał niewładne tylne łapy.
Po prostu biedne małe kocię.
Oszczędzę Wam innych zdjęć.....
Lekarz powiedział jeżeli nikt go nie weżmie dzwoni do Straży Miejskiej i albo go uśpią albo odwiozą do schroniska.U nas nie ma schroniska ,więc wiadomo kociak zostałby uśpiony.
Pani ,która zgłosiła wypadek zadzwoniła do mnie i powiedziała że teraz wyjeżdża ale jeżeli zaopiekuję się kotem to ona go weżmie pod koniec czerwca.
I tak się stało, zaopiekowałam się kotem/ ale jak się potem okazało to kotką/.
Smarowałam rany, podawałam antybiotyk,czyściłam.
Kotka była bardzo mila i czysta.
Mimo że miała niewładne tylne łapki to starała się zawsze w kuwecie posprzątać, przewracała się bidulka i musiałam jej pomagać.
Po tygodniu tylne nóżki zaczęły działać!!!
Umyłam ja ze smoły i okazało się że ona jest B&W i jest śliczna.
strasznie dużo jadła, myślałam że to z głodu, ale weterynarz powiedział że ona jest w ciąży,prawdopodobnie w  czasie kiedy leżała po wypadku  potrącona przez samochód ,jakiś kocurek ją dopadł, stąd rany na nogach ,karku i szyi.
Lekarka stwierdziła że na pewno ma trzy kociaki.
No cóż ,trudno ,będzie rodzić,szykuję jej pudełko.

Tydzień po przygarnięciu Kizi odnalazł się Kicorek.

Niestety miał tylną łapkę opuchniętą i rana wskazywała na pogryzienie.Dostał antybiotyk,przykładam ,  mu rivanol,
Łapka pomalutku goi się.
Oto historia dwóch kotków
Henio jako pan domu oczywiście serdecznie przygarnął znajdy, jak dobrze wychowany ,zawsze ustępuje im w misce ,próbuje zachęcić je do zabawy,liże je , po prostu jest kochany,








Henio to jest Wielki Kot.
a rozwiązanie zagadki to smakowita woda....

oto historia kociaków, teraz czekam na poród...
Pozdrawiam
jaga

środa, 18 czerwca 2014

Duży pled i znaleziona kicia


Skończyłam  pled który już jest u właścicielki.
Pled ma wymiary  220x150  
Kto robił to wie jak długo robi się taki duży pled, ale sam finał zawsze jest wspaniały.
Cieszę się że właścicielka pledu jest zadowolona, bo to jest zawsze dla mnie bardzo ważne.




Następny post będzie o Heniu i kotach.
a oto maleńka bidulka po wypadku którą przygarnęłam.

a co robi Henio w konewce???

pozdrawiam Was
jaga

sobota, 14 czerwca 2014

Jak pożyczam książki?

Czytanie to moje ulubione zajęcie.
W bibliotece nie zawsze znajduję to co potrzebuje moja dusza.

Koleżanka Iwonka ratuje mnie w potrzebie.
Ostatni otrzymałam od niej trzy książki 
Złodziejka książek, 
Wypalanie traw
Ostatnie fado
W podziękowaniu zrobiłam Iwonce karteczki.




Pozdrawiam Was serdecznie
jaga

wtorek, 3 czerwca 2014

Wyszukane na starociach

Po ostatnim buszowaniu w "wiadomo jakim sklepie" ,znalazłam stary podróżny zestaw na przyprawy,szkło
w pięknym kobaltowym kolorze w ażurowej srebrnej oprawie .
Zapakowany w kobaltowe pudełko wyłożone w środku aksamitem.





Życzę Wam dużo słońca bo u mnie z tym jest krucho, ciągle pada.
pozdrawiam

Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu