Skończyłam pled Kasi, miał być mniejszy ale jak się rozpędziłam z kwadratami to wyszedł bardzo duży.Właścicielce podoba się i taki duży.
Henio towarzyszy mi podczas prac i w czasie robienia zdjęć.Jest bardzo towarzyski.
Jak czerwiec to z kwiatów zawsze goszczą u mnie piwonie.
Mają piękne kwiaty i fantastyczny zapach.
Wcześniej miałam bukiet purpurowych piwonii a teraz mam bladoróżowe.Henio oczywiście wszystko musi powąchać.
Z piwnicy po butli na wino przyniosłam duży kosz ,teraz służy jako pojemnik na wełny .
U mnie nadal pada deszcz z małymi promykami słońca.
Nie lubię upałów ale słońce zawsze dodaje mi energii do życia.
Kiedyś przywędrowała do mnie piękna stara rzeżba bez głowy.Wyczyściłam ją starannie, zabezpieczyłam i stoi na szafce.
Jest to figurka Chrystusa Miłosiernego.
Na koniec oczywiście będzie Henio.
Ale on szybko rośnie.Wczoraj przymierzałam mu szelki ze smyczką, ale nie umie w tym chodzić.Usiadł na chodniku i ani kroczku nie zrobił.Muszę uzbroić się w cierpliwość i nauczyć go chodzić w szelkach na razie po domu.
Pled jest super (uwielbiam takie kolory).
OdpowiedzUsuńAle Henio jest poza wszelką konkurencją!
Witaj! Piękne są te Twoje pledy:) Cudne:)Podziwiam od dawna:) i mam nadzieję kiedyś na małe zamówienie.. A Henio - Słodziak po prostu:) Pozdrowienia dla Ciebie i podrapania za uszkiem dla Henia:)
OdpowiedzUsuńHenio został wyczochrany.
Usuńdzięki za dobre słowo
Piękny! Jak pomyślę ile zrobienie go wymagało pracy...
OdpowiedzUsuńPatrzę z podziwem.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu
UsuńPled wyszedł piękny, ach te barwy... GRATULUJĘ!!! Powinnam zabrać się za swój-właściwie to za narzutę- na sypialniane łóżko, ale... może jesienią ruszę z robotą:)) Teraz pojadę jedynie po włóczkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie:)
Tomaszowa
Również pozdrawiam cieplutko
UsuńPiękny pled,w pięknych kolorach:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego Heńka:) jest piękny i taaaaki wielki:)
pozdrawiam
taak duży robi się
UsuńWspaniałe są te Twoje pledy.
OdpowiedzUsuńMarzy mi sie taki, ale marne szanse, że mi się uda zrobić.
Heniek uroczy. Urodzony model z niego:)
Pozdrawiam słonecznie. Ola.
Olu spróbuj na pewno uda się .
UsuńDzięki za słoneczko
Pledzik sliczny jagus, pewnie im wiekszy tym lepszy:-)
OdpowiedzUsuńHanius... normalnie sie zakochalam!:-)))) pozdrawiam cieplusio
Właścicielka to samo mi powiedziała.
Usuńbuziaki Syl
Piękny pled ... kolorem pasuje do Henia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
tak pasuje do pledu.
Usuńbuziaki Olu
Cudowny pled, marzenie..
OdpowiedzUsuńPled wspaniały ale w kocie normalnie się zakochałam. Pomiziaj go ode mnie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje pledy.. ale kot.. o rany, choć nie jestem jakąs zagorzałą kociara, to musze przyznać.. fajny :)
OdpowiedzUsuńMam tą figurkę Jezusa, szkoda, że Twoja bez głowy :/
OdpowiedzUsuńKoszyki się przydają, pewnie :)))
A Heniu jest słitaśny - nic tylko wytarmosić (tak delikatnie) te rude futereczko :> on ma taki słodki pyszczek! :)
W całym domu mam różne kosze i koszyki,jak robiłam zdjęcia to zobaczyłam że na każdym zdjęciu jest jakiś koszyk.normalnie jakaś koszykomania u mnie.Henio lubi dzieci ,Anielka mogłaby go tarmosić i nie pokaże pazurków.
UsuńPozdrawiam Was
Jaki cudowny pled! marzenie !
OdpowiedzUsuńJejku, jak ja dawno u Ciebie nie gosciłam. Pled cudowny (żałuję że tak nie potrafię)! kociak też - genialnie wyszedł na ostatnim zdjęciu. W ogóle to zdjęcie jak z magazynu wnętrzarskiego, muszę zrobić przegląd, bo wiedzę, że sporo mi uciekło.
OdpowiedzUsuńJago, zawsze z przyjemnością czaytam Twoje posty:) i wzrok przyciąga oczywiście narzuta( jak to u koleżnaki "po fachu":))
OdpowiedzUsuńi Henio w kolorze idealnie dobranym!:)
Twoje pledy sprawiają wrażenie lekkich, chyba przerzucę się na cieńszą włóczkę;)
Mój kot dawno temu wyprowadzany na spacer w szelkach właśnie...tak dziwnie chodził, przy ziemi, prawie się czołgał...
Piwonie również uwielbiam a u Ciebie tak wszystko pięknie wygląda i harmonijnie, nawet Chrystus bez głowy:)
Mam nadzieję nauczyć Henia spacerowania .
UsuńDziękuję pięknie
PIekny pled, sama o takim marze za to Henio skradl moje serce :) zapraszam do mnie na candy, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHeniutek bardzo dostojny :) a zdjęcie gdzie pozuje razem z figurką Matki Bożej podoba mi się niezmiernie :) jest takie swojskie!
OdpowiedzUsuńjago, na pled aż zaniemówiłam!!! śliczny!!!
pozdrawiam was serdecznie :)
i co piękniejsze? Pled czy heno? OBA DWA!:)
OdpowiedzUsuńhi hi a to dopiero dylemat
UsuńA wiec jesien moze przyjsc...tak sobie mysle patrzac na Twoje najnowsze dzielo. Zreszta pogoda taka w kratke i bardziej wiosenno - jesienna niz letnia, a wiec pledzik na czasie, no i jaki efektowny! :)
OdpowiedzUsuńno tak mamy jesień tej wiosny.
Usuńdzięki
Śliczne zdjęcia a pled zachwycający!!!
OdpowiedzUsuńPled piękny i chociaż w kolorach jesiennych to może się przydać i teraz.
OdpowiedzUsuńHenio jak zwykle fantastyczny! Nie przepadam za kotami ale on mnie zauroczył:)
Piwonie cudne - bardzo lubię te kwiaty.
Pozdrawiam:)
Dawno nie byłam u Ciebie Jaguś ! poczytałam wszystkie zaległe posty, pled wyszedł cudnie, Henio przeuroczy, pudełka, wnusia, napatrzeć sdię nie można. Uściski Magda
OdpowiedzUsuńMiło mi ciebie Madziu powitać.
UsuńDziękuję i ślę buziaki
jest wspaniały, cudne kolory!
OdpowiedzUsuńpiękny!!! ja mam chyba zamało cierpliwości, zeby potem te wszystkie kwadraty zebrac w jedną całość :) A henio to sama słodycz, :)
OdpowiedzUsuńurzekający kolorystyką pled ...
OdpowiedzUsuńkicia ... słodziutka i takie mądre ma oczy
pozdrawiam serdecznie
Pled śliczny, a Henio faktycznie, jak na drożdżach, dopiero co był post z takim maleńkim kociakiem ;-)
OdpowiedzUsuńśliczny pled!! Kiedyś chciałam zacząć szydełkować, ale skończyłam na zakupie książki z pomysłami, leży i cały czas czeka na mnie :)
OdpowiedzUsuńHenio jest po prostu cudny:))wygląda jak rasowy norweski leśny:)Nasz Franek też się uczył chodzić na smyczce,ale jednego co się nauczył najlepiej to wychodzenia z niej:)))dziś nie zabieramy go z domu,bo jest typowym kanapowym kotem:)))Pled jest piękny:))fajna kolorystyka:))
OdpowiedzUsuńBożenko on jest rasowy syberyjski i jest prezentem od koleżanki aby po śmierci Męża nie było mi smutno.
Usuńdzięki
Cudny pled, a i Henio uroczy :-)
OdpowiedzUsuńPled piękny, kolory urzekają! Henio wyrósł na dostojnego kociaka:), śliczny jest!
OdpowiedzUsuńPled bardzo piękniutki !!!
OdpowiedzUsuńPozazdrościć nowej właścicielce !!!
Pozdrawiam :)
Jaguś, pled przepiękny, masz rację kwadraty wciągają, wiem coś o tym ;)... mnie urzekła Twoja Maryjka i Jezus, ja też nie potrafię przejść obojętnie obok takich figur, nawet jak są bez głowy lub jak u mnie- sama głowa- to piękno i tak w nich pozostaje ;)... ściskam gorąco i ciepłej, słonecznej pogody życzę, buziaki!
OdpowiedzUsuńAguś podziwiam Twoje cuda szydełkowe.
UsuńTwoja Maryjka jest piękna.
dziękuję ślicznie i pozdrawiam
Prześliczny, gratuluje wytrwałości
OdpowiedzUsuń:) Jaga. Na tym ostatnim zdjęciu, Henio tak się na mnie patrzy! Aż się uśmiechnęłam ;)
OdpowiedzUsuńPledy w Twoim wykonaniu są rewelacyjne. Dobór kolorów - wspaniały! Ten ostatni w kolorystyce jakby... mojej :)
Pozdrawiam :)
Jaga kochana marzę by sobie zrobić taki pled , ale będę potrzebowała rady od ciebie. Po pierwsze jaką kupić włóczkę i ile różnych kolorków. Wiem , że mi pomożesz. Nie pytam ile się robi takie cudo , bo wiem , że wieki , w moim przypadku.
OdpowiedzUsuńnapisałam maila
UsuńAle piękny ten pled, też taki muszę mieć........ :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Podziwiam Twoją pracę , a Henio słodki kociak :)
OdpowiedzUsuńpled...przepiękny!!! ma takie ciepłe kolory
OdpowiedzUsuńPiękny pled!
OdpowiedzUsuńOch je jaki przepiękny pled - śliczne odcienie niteczek :)))
OdpowiedzUsuńKicie pomizjaj ode mnie ;)
Pled jest bajeczny! Chyle czola az do samej podlogi, to musial byc kawal roboty.
OdpowiedzUsuńusciski
Pled w mało spotykanej kolorystyce i w moim stylu. A Henio pasuje do niego idealnie.
OdpowiedzUsuńZnam pewnego zakonnika od ojców bernardynów z Lublina, zajmuje się właśnie renowacją podobnych rzeczy. Gdybyś chciała mogę go kiedyś zapytać, czy by Ci nie zrobił brakującej głowy. Bywam tam u nich raz w tygodniu.
W razie czego pisz:)
Dzięki ,dzięki Beatko ale chyba podoba mi się taki bez głowy ,do mnie bardziej przemawia.
UsuńOk:)
UsuńHenio jest przepiekny!
OdpowiedzUsuńPled bardzo mi sie podoba, fajne, stonowane kolory i ladny wzor.
Piwonie kocham od zawsze tak z awyglada jak i zapach..
sciskam serdecznie
Bardzo piękny pled, pod kolor kota ;-)
OdpowiedzUsuńCudny pled i pasuje do Henia:). Kwadraty są magiczne, podziwiam jak dobierasz kolory!
OdpowiedzUsuńJa to największy problem mam z ukrywaniem nitek. Buziaki!
Dzięki ,,ja również nie lubię zakańczania nitek, robię to szydełkiem lub igłą
UsuńJaga,
OdpowiedzUsuńTwoja kołdra jest jak jesienią. Piękna jesień!
Masz piękne piwonie i ukochanego kociego przyjaciela.
Życzę Państwu piękny dzień pełen słońca
Jarka
Dziękuję Jarko
UsuńPiękny kocyk...marzy mi sie taki, ale pewnie robiłabym go ze 2 lata:)))))
OdpowiedzUsuńDziękuję , że zajrzałas do moich podlaskich klimatów. Jak u Ciebie przytulnie...Koc wspaniały,właśnie w wolnej chwili ,,dziubię " sobie i ja podobny -pierwszy w życiu !. Serdecznie pozdrawiam ze słonecznego Białegostoku .
OdpowiedzUsuńPled jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńNie mogę się nadziwić, że możesz przy kocie zostawić wełenkę na widoku :)
Kochana on już jest dorosły kociak, niedługo będzie miał rok, jak był mały to niestety wszystkie kłębuszki były na podłodze a Henio tworzył z nich pajęczynę.
UsuńBardzo bym chciała taką narzute 200x200 do sypialni całą białą z elementami "złotymi" albo w ogóle całą białą... kosztowałaby miliony?:) Pewnie sporo nie? JEJ JAK JA O TAKIEJ MARZĘ:)
UsuńWpadnij do mnie;*
Wspaniały pled w pieknych kolorach!
OdpowiedzUsuńpiwonie uwielbiam:)
przepiękny pled! może i jak kiedyś znajdę cierpliwość by podobny zrobić?
OdpowiedzUsuńAle przepiękny - taki delikatny w swojej barwie !
OdpowiedzUsuńklimat u Ciebie cudny!
OdpowiedzUsuńTak jak lubię i w sumie sporo podobnych elementów jest u mnie.
Kot też rudy i piwonie w wazonach i figurki wszędzie poustawiane.
Pozdrawiam
milo mi powitać ciebie Izunia
UsuńOch Jaguś - pled cudny, ja swój też skończyłam dzięki Twojej pomocy!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę ,jak duży wyszedł?
OdpowiedzUsuńJago, zdolności zazdroszczę, a jeszcze bardziej wyjątkowego kota...może kiedyś ...;)
OdpowiedzUsuńPiękny pled :) Ja właśnie kompletuję wełnę na podobny mam nadzieję , że wyjdzie choć w połowie tak ładny jak Twój ...
OdpowiedzUsuńGrzeczny kot,przy którym koszyczek z wełenką ...hmmm, ten to dopiero mnie zadziwił.Kocyk milusi,mi brakuje cierpliwości,więc szczerze podziwiam. :)
OdpowiedzUsuńChciałabym, żeby starczyło mi zapału na taki wspaniały pled. =)
OdpowiedzUsuńHenio jest przepiękny! A pled?! Genialny! Jak kiedyś będę w ciąży to taki zamówię u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJaguś pled jest przepiękny i kolorki, które połączyłaś....mrau... ;)
OdpowiedzUsuńMój Fionuś z pewnością z przyjemnością się w niego wtulił :D
GRATULUJĘ Ci najserdeczniej książki marzeń :D, dziś jest szczęśliwa noc :)))
A Henio.........koci Książę.......kocham go na odległość.......
Bardzo jesienny! A figura bez głowy urzekajaca!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny pled, wspaniale dobrane kolory!!! Podziwiam go sobie :)
OdpowiedzUsuńPled jest rewelacyjny. Pozwolisz, że ściągnę kolory i zrobię taki sama. To będzie trudne, bo na szydełku nie robiłam już ze 30 lat! Ale zaispirowałaś mnie i spróbuję. Oczywiście zostanę u Ciebie, pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńBeato bardzo proszę.
Usuńpozdrawiam
Klimat fotki kota wpatrzonego w figurę Chrystusa, w białym pomieszczeniu, tak mnie zainspirował, że muszę zaprosić Panią do kupienia Wody perfumowanej Piwonia firmy HENO, w moim sklepiku na Allego :-) Będzie miała Pani zapach piwonii na długie zimowe wieczory, pod ciepłym pledem i z Heniem w nogach :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam!
Piotr
http://allegro.pl/sklep/29411702_heno-wytwornia-kosmetykow
Nie od dziś zachwycają mnie Twoje prace, może dlatego że sama nie mam cierpliwości by nauczyć się tej sztuki. Dziś jednak wróciłam do tego posta, bo natchnęły mnie motki w koszyku... Otóż w domu mam taki właśnie koszyk pełen kłębków i dwa koty (w tym jednego Henia XD). Zdradź mi jak dokonałaś tego, że Twój pupil nie roznosi ci ich po całym domu. Bo ja jeśli nei zamknę ich na klucz (kłębków, nie kotów) to nad ranem pieczołowicie zbieram "pajenczyny" z wełny po całym domostwie...
OdpowiedzUsuń