Wszystko przemija....
wesoła żabka szuka sobie gniazdka w którym przezimuje,maczek czerwony
już jest gotowy do umierania,,nagietki także szykują się do zasuszenia
Walizka,ksiązki srebrna patera , łyżka,i możdzież żyją ,ale moich Rodziców ,właścicieli tych przedmiotów już nie ma.
Dzisiaj dowiedziałam się że u męża są kolejne przerzuty tym razem do płuc...
Jak żyć????
Co robić???
Co pozostanie po nas?
Dlaczego??
to boli
Masz rację wszystko przemija. Jest to smutne ale nic na to nie poradzimy. Paczuszka dotarła dzisiaj do mnie. Bardzo dziękuje. Rękawiczki cudne. teraz wygodnie w szufladzie będą czekały na zimę. Jeszcze raz bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Przytulam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPrzeogromnie przykro ze względu na męża... Dobre myśli posyłam...
OdpowiedzUsuńJagusia a jeszcze dziś myślałam o Was, co z leczeniem...
OdpowiedzUsuńNikt z nas nie jest w stanie Cie pocieszyc w takiej sytuacji, wiec nawet nie probuje, myslac tylko trzezwo nawet w takiej sytuacji, w ktorej smutek nie opuszcza Cie ani na chwile, pomysl o tym co bylo Wam dane, bo przeciez mogliscie nigdy sie nie spotkac...
OdpowiedzUsuńA nadzieje trzeba miec zawsze, bo sa sprawy miedzy niebem i ziemia, o ktorych nam sie nawet nie snilo i wszystko jest mozliwe, pozdrawiam Was i zycze sily i swiatla Wam obojgu.
Dziękuję...
Dobrze że byłeś, to się liczy,
nie ważny czas, daty, godziny
bo mogło również tak normalnie
to nasze szczęście nas ominąć.
Mogliśmy przecież się nie spotkać,
nie dzielić wspólnych dni i nocy,
nie szeptać słów przy których nawet
lubieżny księżyc mrużył oczy.
Tak, to wciąż boli, powiem szczerze
bo sama siebie nie okłamię,
jednak za ten okruszek wspomnień
dziękuję dzisiaj ci,
kochanie
Jestem z Tobą...
OdpowiedzUsuńKochana Jagusiu, znam ból niemocy wobec choroby. Życzę Ci siły, bardzo dużo siły.
OdpowiedzUsuńJagusiu Kochana. W myślach moich jesteś...i brakuje mi słów by napisać coś mądrego...
OdpowiedzUsuńtrudno znaleźć właściwe słowa ale jestem z Wami
OdpowiedzUsuńTrudno mi cos madrego napisac... Przesylam moc serdecznosci i cieplych mysli!
OdpowiedzUsuńNie potrafię pocieszyć słowami...Będę trymała kciuki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
trudno coś napisać....myślami i modlitwą jestem z Tobą...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Narodziny, śmierć a co za tym idzie przemjanie jest niestety nieodłącznym elementem życia. Żyć trzeba bez względu na wszystko, walczyć należy do końca bo tak naprawdę to nie wiemy co Stwórca nam przygotował. Wiary, wytrwałości i ogromu woli walki o najbliższych życzę. Wierzę, że będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno i jestem z Wami myślami,
OdpowiedzUsuńJestem z Tobą w myślach!
OdpowiedzUsuńJagusiu myślami jestem z Wami, nic sensownego nie da się napisać, nic nie zabrzmi odpowiednio, tylko pomilczeć można razem i wierzyć, że los będzie łaskawy...Ściskam mocno:(
OdpowiedzUsuńJaga przytulam... trzymaj się dzielnie w tych trudnych chwilach.
OdpowiedzUsuńDoskonale znam ból niemocy wobec cierpienia najbliższych...Trzymam kciuki,ściskam cieplutko i ogarniam modlitwą...
OdpowiedzUsuńewa z sosnowego lasu
Trzymaj się nadziei do ostatniej chwili! Cokolwiek by w tym miejscu napisać - wszystko zabrzmi jak banał. Czeka Cię wiele trudnych chwil, wiele złych emocji - nie poddawaj się zwątpieniu. Jak będzie Ci bardzo ciężko pomyśl sobie, że to wszystko co się dzieje przepływa obok Ciebie. Wspominajcie wspólnie każdą szczęśliwą chwilę wspólnego życia i cieszcie się tym czasem, który Wam pozostał i nie odliczajcie dni do finału. Nie słuchaj tych, co będą Ci mówić "będzie dobrze". Nawet jeżeli będzie bardzo źle - znajdziesz w sobie tyle siły by stratę opłakać i dalej szczęśliwie żyć! A tymczasem nie myśl o ostatecznym końcu - nadzieja nigdy nie umiera. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzez łzy ..dziękuje Wam
OdpowiedzUsuńTak mi przykro. Szczerze, choć się nie znamy. Ściska się serce, dławi w gardle gdy czyta się Twoje słowa. Przesyłam ile sił pozytywne myśli, by krążyły wokół Ciebie.
OdpowiedzUsuńPrzytulam mocno:(
OdpowiedzUsuńufać jak św. Faustyna woli Boga , ona mówiła "bo choćbyś mnie zabił ja ufać Tobie nie przestanę "
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię bardzo ,bardzo mocno.
OdpowiedzUsuńJaguś, przytulam mocno...
OdpowiedzUsuńmala_ania
Ja tez mocno przytulam...
OdpowiedzUsuńPrzytulam mocno i dobre myśli posyłam.
OdpowiedzUsuńTulę do serca i bądź dobrej myśli....
OdpowiedzUsuńPrzesyłam dużo ciepła dla Was!!
Strasznie mi przykro...
OdpowiedzUsuńJaguś strasznie mi przykro, przytulam z całego serducha. Ale nie trać jeszcze nadziei, nie poddawaj się. Jeszcze nie...
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki, ,,nadzieja umiera ostatnia..,, Przytulam serdecznie choć się nie znamy...Dużo siły i wiary życzę...
OdpowiedzUsuńJaga posyłam Ci dobre myśli, wytrwałości.Ściskam was mocno
OdpowiedzUsuńJaga, ogromnie mi jest smutno kiedy czytam co napisałaś, jestem z Tobą, rzadko zaglądam przyznaję, ale czasami nie pozwala mi na to moja osobista niemoc wobec mojego osobistego cierpienia. Przytulam...
OdpowiedzUsuńJago, rozumiem Twą bezsilność i ból. Dlaczego boli? Musi, bo ten wybrany przez nas człowiek jest cząstką nas samych.Przed Tobą bardzo trudny okres i dużo sił Ci potrzeba by unieść własne i męża cierpienie.A co robić? No cóż, wbrew wszystkiemu nie tracić nadziei.To nadzieja zawsze umiera ostatnia.Przytulam, choć się nie znamy.
OdpowiedzUsuńsiły i wiary i ogromnej miłości życzę to naprawdę jest uzdrawiające
OdpowiedzUsuńJaguś, tak mi przykro ...
OdpowiedzUsuńChoć się nie znamy ... przytulam ...
myślami i modlitwą jestem z Wami ...
życzę Ci wiary, siły i wytrwałości ...
nie poddawaj się
Jaguś nie pozwól zawładnąć sobą temu męczącemu dlaczego ... nie pytaj bo odpowiedzi nie ma ... spójrz na męża ... uśmiechnij się ... jest ... ten sam którego kiedyś pokochałaś bogatszy o bagaż doświadczeń i przeżyć ... wiem, że ból wyciska łzy i paraliżuje ... wykrzyczcie go i podarujcie sobie kolejne piękne ...wasze dni ... gdy będzie źle uciekajcie do najpiękniejszych i najważniejszych waszych chwil one kiedyś dały radość teraz pomogą przetrwać ... mało się znamy ale pamiętaj, że jestem ... podobno umiem pomagać i umiem słuchać ... ściskam was mocno ...pozdrawiam ciebie i męża :)
OdpowiedzUsuńMusi byc dobrze, przsylam dobre mysli.
OdpowiedzUsuńoch Jaguś, zadne słowa Cię nie pocieszą, ale jedno wiem, pytanie dlaczego ja? dlaczego mnie? nic nie daje, nic nie polepsza, nic nie załatwia, Konstancja tak pięknie napisała, trzymaj sie tego, jestem myślami z Tobą,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Jaga serdecznie i przesyłam myśl ks. Mieczysława Malińskiego z jego "Okruchów codzienności":
OdpowiedzUsuń"Ile razy stałeś pod drzwiami, będąc
pewny, że spotka cię awantura, a
przyjęto cię z otwartymi rękami.
Ile razy wchodziłeś ze słońcem
w duszy, a zgaszono cię
obojętnością, lekceważeniem.
Ile razy spodziewałeś się nagrody,
a nikt nawet o niej nie pomyślał.
Ile razy spadła na ciebie pochwała
za szczegół, którego nawet nie zauważyłeś.
Ile razy nie spełniła się żadna z możliwości,
jakie zakładałeś, stało się coś, czego
przez moment nawet nie przypuszczałeś.
Nie miej więc zbyt wielkiego zaufania
do swoich przewidywań.
Rzeczywistość na pewno je przerośnie.
Ale nie bój się jej. Ona jest Boża."
Trzymajcie się ciepło :)**
Jaguś nie ma dobry słów, ja taki znaleźć nie mogę - ale jestem z Tobą sercem i myślami, Ania
OdpowiedzUsuńJaga...co Ci napisać ... ?
OdpowiedzUsuńCo mogę napisać a która jeszcze nie zmierzyłam się z takim problemem ?
Kochana chciałbym Ci dodać otuchy wiary i sił do przezwyciężenia wszystkiego.
Musisz być silna dla męża- w takich sytuacjach wsparcie i pozytywne myślenie ma pierwszorzędne znaczenia. Nie poddawajcie się !
Ściskam i pamiętam w modlitwie.
Jaguś, nie przeczytałam poprzednich komentarzy, może się powtórzę. Łezki się kręcą, nikt nie wie co mu pisane. Życie człowieka jak lot motyla, jak życie kwiatka. Pączek, rozkwit, owoc - u was owoców wiele, więc i znaleźć da się coś do radości... Jomo
OdpowiedzUsuńPamiętaj że nie jesteś sama -Ściskam mocno Kasia
OdpowiedzUsuńJaguś, serce mi się ścisnęło... Przytulam Cię mocno.
OdpowiedzUsuńJaguś trzymaj się mocno,a ja bardzo mocno Cię przytulam
OdpowiedzUsuń