piątek, 6 maja 2016

Mleczaki




Zrobiłam 7 słoiczków tego nektaru, 
Dzisiaj przed koszeniem zbiorę 450 kwiatków i zrobię kolejne.
Na anemię i niedokrwistość to lek na wagę złota.
Wiem że "na coś trzeba umrzeć " ale warto się wspomagać.
dobrego weekendu.
ps. kiedyś opiszę dziewięć plag jagi w miesiącu kwietniu, gorzej już chyba nie moglo być.   ...A  może mogło???
Szlag mnie trafia ,ale dzielnie trzymam się.
buziaki
Dużo robię na drutach i szydełku,,,ale nie chce mi się robić zdjęć,,,
jadę na działkę sadzić selery,pory i cukrową cebulkę.pa

19 komentarzy:

  1. Też chcę zrobić, jutro zbiory, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzisiaj maleńko nazbierałam kwiatkow, ale jeszcze będzie druga tura kwitnienia

      Usuń
  2. Moja teściówka też ostatnio robiła syropek z mlecza, na pewno niebawem dostanę swój przydział, zawsze kochana o dzieciach pamięta, szkoda, że dzieli nas aż prawie 300km.Ja zaś wspomogłam ją ostropestem plamistym, też polecam.Życzę cudownego weekendu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje dzieci też daleko, ale zawsze coś dostaną jak przyjadą

      Usuń
    2. No to spotkania są zapewne wspaniałe :-) Nie ma jak mamine przetwory ;-)

      Usuń
  3. Już martwiłam się tą ciszą u Ciebie - zapewne te kwietniowe plagi były powodem Twojego milczenia.
    Nektarek z mleczów znam, choć nigdy jeszcze jego nie robiłam. Ale dobre bratowe zawsze coś podrzuciły jak przyjeżdżały:))
    Kiedyś nazbierałam kwiatów mlecza w zasięgu osiedla i przyniosłam do domu, ale kiedy zaczęłam robić, przyszła moja koleżanka i gdy powiedziałam jej, gdzie nazbierałam, "pouczyła" mnie,że raczej nie poleca mi z tego robić. Zreflektowałam się, że po osiedlowych trawnikach chodzą przecież psy i koty i tu i ówdzie zostawiają pewne nieczystości. I tak skończyło się moje przetwarzanie kwiatków mlecza w soczek:((
    A słoiczek od bratowej, który dostałam w ubiegłym roku, jeszcze mam:)) Przypomniałam sobie czytając Twój wpis.
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jagusiu, to nie mleczaki to dąbrówki. Hihi! U mnie na trawniku to byś dopiero się w nie obłowiła. Nie mogę ich wyplenić. A swoją drogą świetny pomysł na ten nektarek. Muszę poszukać w necie przepisu. Zdjęcia swego szydełka zrób koniecznie, bez lenistwa. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulenko moje sa z własnej działeczki, daleko za miastem.
      Nadrobię zaległości robótkowe

      Usuń
  5. Piękne zbiory i świetny pomysł na miodek z mniszka lekarskiego.Życzę zdrówka:)))
    Pozdrawiam słonecznie z ogrodu:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Lucy u mnie rano słonko a potem leje.
      pozdrawiam

      Usuń
  6. A ja nigdy nie robiłam. Chyba czas to zmienić:)
    uściski majowe:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobry pomysł, życzę zdrófka i realizacji planów w swoim własnym nie wymuszonym rytmie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię ten miodek..i naprawdę działa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. widzę, że pracowicie :D nigdy nie robiłam tego miodku, ale może czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  10. W zeszlym roku, kupilam taki miod w Krakowie. Alez byl dobry:) A TY sama robisz, szapo:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Słoneczny miodzik :)) mrrr....

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie próbowała, ale wygląda ślicznie:D

    OdpowiedzUsuń

http://www.pinspire.pl/images/follow-button1.png

Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu