Sierpień to pełne ręce roboty.
Zbiory i przetwory,ciągle trwa przetwórstwo domowe.
Ogórki pewnie skończą się w tą sobotę, ale rozpoczęłam zbiór pomidorów
malinowe, bycze serca, żółte i zwykłe czerwone na soki.
Każda Babcia jest "przeszczęśliwa ",kiedy gości wnuki,w lipcu gościłam Jasia i Julę, a teraz od dwóch tygodni znów jest Juleczkę z Mamusią.
Codziennie inne atrakcje i wycieczki nad Białe jeziorko, na działkę .
W niedzielę byłyśmy w pałacu w Kozłówce .
Jula była zachwycona wycieczką i Pałacem.
Atrakcja był paw który bardzo chętnie podchodził do ludzi i był bardzo fotogeniczny.
W parku Jula znalazla pniak w kształcie serca.
Po zwiedzaniu wnętrza Pałacu długo spacerowałyśmy po ogrodzie różanym po parku oraz zwiedziłyśmy bażanciarnię
Zbieranie "skarbów"
Koniec wędrówki
Ogród różany
fajna wycieczka :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńBabcia szczęśliwa:) i goście też:) Tylko po wyjeździe trudno się odnaleźć :(
OdpowiedzUsuńZawsze wyjazd jest dla mnie najgorszy,płaczę i płaczę
UsuńCudownie tam u Was :) Zapraszam na mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńByłam niedawno w Kozłówce po raz pierwszy i na pewno nie ostatni.
OdpowiedzUsuńDziewczyny masz śliczne.
Pozdrawiam.:)
Usuńdzięki .Kozłówkę tez już zwiedzałam ale Juleczka nigdy tam nie była więc zrobiłyśmy jej wycieczkę
cudowna wycieczka pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZnam Kozlowke i zachwycajaca jest a zdjecia i corki i wnuczki przesliczne....
OdpowiedzUsuńDzięki Grażynko
UsuńNiesamowite ciepło bije z Waszej wycieczki, widać że lubicie razem przebywać,pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńTakie wycieczki to świetny pomysł na wspólne spędzenie wolnego czasu.
OdpowiedzUsuńPałac piękny, Twoja wnuczka śliczna i te zdjęcia...cudowne:-)
Pozdrawiam:-)
Usuńdzięki Anita
Ależ Julka to już prawdziwa panienka :))
OdpowiedzUsuńŚwietną mieliście wycieczkę, miło tak spędzić czas z najbliższymi, w ciekawych miejscach :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Aga my zawsze wymyślamy jakich wypad, a to do Sosnowicy i okolice , a to do Nałęczowa i okolice .Teraz była Kozłówka a w planach zamek w Zawieprzycach też niedaleko
UsuńDawno tam nie byłam, a mam tak niedaleko. Fajnie, że wycieczka się udała :)
OdpowiedzUsuńWarto wyjechać z domu i zwiedzać nowe miejsca i stare też,mozna odkryć coś nowego.
Usuńpozdrawiam
Pięknie... śliczne zdjęcia, Juleczka słodziutka-super!!!
OdpowiedzUsuńmilutkiego weekendu:)!!
Juleczka niestety wyjedzie bo czas szkolny się zbliża.
Usuńpozdrawiam
Fajowa wyprawa :)
OdpowiedzUsuńchyba jesień !
OdpowiedzUsuńnie byłam w tym miejscu
pozdrawiam
Na prawdę jesień, cały park w liściach szeleszczących.Kocham jesień, ale żeby nie było gorąco.
Usuńpozdrawiam
przepiękna wycieczka!
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo fajna, wróciłyśmy zmęczone, ale szczęśliwe
UsuńAle pięknie....i Wy piękne!
OdpowiedzUsuńDzięki ,kochana zapraszam na wycieczkę.
Usuńbuziaki
Jaga! Jak bardzo się ucieszyłam z tego spaceru po ogrodzie w Kozłówce. Byłam tam kilka lat temu... pamiętam... Miłe wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńA jak czas leci to widać po naszych wnuczętach! Przecież Twoja Julka... ech co Ci będę mówiła ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Żyj chwilą Jaga! Dobrze jest tu i teraz. Jest córka, wnusia...
Jolu masz racje dzieci i wnuki to wielka radość.
Usuńbuziaki
Wspaniała wycieczka we wspaniałym towarzystwie. Dobrze, że znalazłaś czas na chwilę oddechu.
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka! Zdjęcia, jako pamiątka po zwiedzaniu tak urokliwego miejsca zostaną na zawsze i dzięki temu zatrzymają wspomnienia tych chwil:)) Urocza wnusia - prześliczna panienka:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Dzięki Małgosiu.
Usuńbuziaki
Mam ten pałac na liście miejsc do zwiedzenia.Teraz wiem,że naprawdę warto! Dziękuję za wycieczkę.
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka.Kozłówka rzeczywiście jest wyjątkowa!
OdpowiedzUsuńJago, piękne zdjęcia, aż miło popatrzeć na cały reportaż z wyprawy :) Najbardziej podoba mi się zdjęcie z wnuczką i konarem w kształcie serca :)
OdpowiedzUsuńnie pokazalam zdjęć z pałacu, bo prawie wszyscy znają ten pałac.
UsuńMnie tez to zdjęcie Juli podoba się.
buziaki
Oj tam.. oj tam... paw fotogeniczny! Julka jaka fotogeniczna :) Śliczna dziewczynka! I jaki ma super plecaczek! Sama bym taki chciała :) Piękna fotorelacja. A pawie można oglądać też w Ogrodzie Saskim w Lublinie, ostatnio widziałam je spacerujące luzem, jeden nawet pięknie zaprezentował swoje piórka!
OdpowiedzUsuńDzięki Kejti, ach tak dawno nie byłam w Ogrodzie Saskim.
Usuńpozdrawiam
Witaj Jadziu. Tylko my, babcie wiemy ile radości sprawia wizyta wnucząt :-)
OdpowiedzUsuńPrześliczne miejsce.
Pozdrawiam serdecznie
Witam. To miłe, gdy ktoś pisze o miejscu, w którym ja też byłam i to prawie w tym samym czasie. Do nas pawie nie podchodziły, bo był z nami nasz piesek, oczywiście ie na smyczy. Podoba mi się Twoja relacja i zdjęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuje pięknie
UsuńŚliczna Mała Modelka:-) A miejsce niezwykle urokliwe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło