poniedziałek, 7 lutego 2011

moja milośc ksiązki ,żakard lniany i ...

Już pisałam że książki są moją miłością i miłość ta nie zna umiaru...W domu w każdym pokoju są regały z książkami/nawet w przedpokoju/i jak brakuje miejsca to robię selekcję i wędrują w pudłach do piwnicy, a ja nadal kupuję nowe.
Ostatnio z robótkowych zakupiłam kilka książek Tone Finnager, z kulinarnych "Nigella ekspresowo",ze sztuki "Claude i Camilla"o malarzu Claude Monet i Jego ukochanej Camille.
"Jedz módl się i kochaj ",chciałam przeczytać ale w bibliotece nie mieli,więc kupiłam i czytam.
Lubie czytać kilka książek jednocześnie, i tak teraz czytam : "Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory listy na wyczerpanym papierze"

W tzw międzyczasie kończę "Kapuściński Non-fiction".
Pisarzem który mnie ostatnio "wciągnął" jest Ken Follet, "Filary ziemi' książka opisująca zmagania budowy katedr w średniowieczu w tym katedry w Saint Denis pod Paryżem, gdzie po raz pierwszy zastosowano w architekturze łuk ostry i łuki przyporowe.Obejrzałam z wielkim zaciekawieniem film o w/g scenariusza tej książki , warto jest świetny.Tego autora polecam również "Zamieć" i Klucz do Rebeki.

Druga miłość to obrusy lniane ,żakardowe.
Ostatnio sprawiłam sobie i córci prezenty.lniany obrus w róże z mereżką, biały owalny z mereżką oraz lniany natural z mereżką



W moim domu na stole zawsze leży lniany obrus,dodaje klimatu i ciepła.
Musze pokazać ślicznego misia i konika oraz rozwinięty fioletowy hiacynt, bo biały jeszcze chyba czeka wiosny hi hi.


Kupiłam sobie tablice na zapiski ,jako że pamięć już nie ta .


Na koniec pyszne ciasto kokosowe tzw. styropian, polecam jest pyszne

31 komentarzy:

  1. zaglądam do Ciebie systematycznie, do tej pory nie zostawiałam "śladu" dziś jednak będzie inaczej... zdecydowanie czuć jakieś poruszenie, może to wiosna a może po prostu wyjątkowo radosny nastrój?? proszę pisz więcej :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki i lniane obrusy to także moja miłośc:)Napisz czy nie zawiodłaś się na "listach"..Przeczytałam drugą częśc "jedz ,módl się,kochaj"bo na pierwszej byłam w kinie.Wersja kinowa była dla mnie strawna,książka nie.Natomiast druga częśc to właściwie gdybym jej nie przeczytała,nic bym nie straciła.Też tak czytam jak Ty,zaczęłam "Dr House i filozofia wszyscy kłamią""Czarowincę z Portobello" Coelho i "Cień wiatru" Zafona...a doba ma tylko 24 godziny:)))))))a jeszcze robótki:)))....ja chcę na emeryturę:)))))))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Aga bardzo dziękuję, postaram się pisać częściej.
    bozenas ,mnie też książka Jedz,módl...nie porwała, czytam bo zawsze kończę książki, nawet te nie porywające.Polecam Zafona Książę Mgły i Gra anioła, ta druga jest świetna.nie wiem dlaczego, ale mam mało czasu

    OdpowiedzUsuń
  4. "Listy na wyczerpanym papierze" to lektura, o której przeczytaniu marzę od artykułu w Wysokich Obcasach...obrusy bardzo klimatyczne, a tablica dech mi zaparło :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Księgozbiór masz wielki, widać że kochasz książki. Ja tez czytam dwie książki na raz teraz kończę Noce i Dnie a zaczęłam czytać Pana Tadeusza. Obrusy piękne zwłaszcza ten różany a tablica na zapiski jest SUPER.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne te Twoje milostki :) obrusik sliczny, tablica - cudo, prawda ze styropian pyszny??pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy księgozbiór, a obrusy są śliczne.
    O tym cieście już słyszałam, ale jeszcze nie wypróbowałam. Zaraz jak skończę remont kuchni, upiekę.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  8. Tablica sliczna, a wiesz ostatnio spotkalam u mnie w sklepach tace do kompletu, dno bylo metalowe z tym samym napisem.
    Styropian pyszny juz probowalam.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Jago, bardzo się cieszę, że lubisz czytać książki (ja zresztą też) - przy następnej partii zakładek niektóre polecą do Ciebie, jak już pisałam:)

    Miś piękny, bardzo lubię taki figurki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Malflu -Listy czyta się cudownie.
    Danuta fajnie że wpadasz do mnie,
    Bree -pyszny
    Maria u mnie już zjedzone ciasto, więc wpadnę do Ciebie
    Atena a duża ta taca ?
    Lamarta kochana jesteś

    OdpowiedzUsuń
  11. Droga Jago,
    nie skazuj książek na śmierć w czeluściach swej piwnicy! Niech powędrują do biblioteki i dalej cieszą serca i umysły innych czytelników.
    Pozdrawiam
    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  12. Vita sine libra mors est - to moje motto:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. To mamy te same miłości :))) W korespondencji Osieckiej i Przybory własnie się zaczytuję :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  14. Książki kocham i uwielbiam. Marzy mi się dom o jakim piszesz - to znaczy pełny książek. Moja kolekcja na razie jest skromna, mam dwa regały - ale i tak jestem z niej dumna! Przyjemnego czytania!:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Sylwia,, książki z piwnicy wracają do wnuków ,
    Agata masz rację,książki są naszym życiem.
    Nettiko cieszę się że mamy podobne gusta czytelnicze.
    Fantazja ja kiedyś tez zaczynałam od jednego regału, dziękuje za odwiedziny

    OdpowiedzUsuń
  16. Zimowe wieczory sprzyjają czytaniu, szczególnie z herbatką i ciastem :). Jaguś styropianu jeszcze nie jadłam ;D, może o przepis się uśmiechnę? Mój różowy hiacynt już przekwita - szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  17. Gdzie kupiłaś takie piękne obrusy, Jago?
    Konik też cudny :) Książki też kocham, zerknij do mnie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Jadzia, jesteś tak zdolna kobitką że sama mogłabys taką tablicę sobie zrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jomo przepis jest bardzo łatwy
    bursztynowa wysłałam maila
    Agnieszko chyba mnie przeceniasz,,nie wycięłabym w blaszce tego motywu, a tablice kupilam ze względu na blachę

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziś musiałam się odezwać, bo też tak mam:) A na książkę duetu Osiecka - Przybora - poluję, ale na razie z marnym skutkiem :(
    Powiedz - jak się czyta? - słyszałam fragmenty w Trójce i nie mogę przestać o nich myśleć.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Kalisz made. czyta się wspaniale ,tak opisanej miłości już dawno nie czytałam.Słowa jak perełki układają się w wiersze i piękne piosenki.Magda Umer napisała " W tych piosenkach i w listach ich uczucie żyje do dziś.Jak inkluzje-zatopione owady w bursztynie."

    OdpowiedzUsuń
  22. Jaga :) Miło do Ciebie zajrzeć , zawsze jakaś niespodzianka ...obrusy cudowne... Zaglądam tym bardziej , że tak mało piszę o sobie na moim blogu , widać to dla mnie nie jest takie łatwe :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Iwonko miło mi że zajrzałaś do mojego okienka.
    Mnie również trudno jest pisać o sobie,

    OdpowiedzUsuń
  24. Z książkami to jak ma bardzo podbnie. Mam je wszędzie..nawet w przedpokoju...a o piwnicy nie wspomnę i ciagle mi mało hihi :) POzdrawiam serdecznie i zapraszam na Candy!

    OdpowiedzUsuń
  25. Podzielam miłość do książek, ale ostatnio kończy się tylko ich kupowaniem. Piękne drobiazgi, zwłaszcza lniane obrusy!

    OdpowiedzUsuń
  26. Ksiązkowy zbiór robi niesamowite wrażenie!!!ja niestety nie kupująca a wypożyczajaca jestem;))lniane obrusy ujmują za serce;))piękne mam kilka po babci tym bardziej są cenne memu sercu pozdrawiam cieplutko i czekam do wiosny razem z hiacyntem;)))

    OdpowiedzUsuń
  27. Jaguś tak rzadko bywam w tym blogowym świeecie teraz, a jak bywam to tylko wstawiam posta i znikam. Taki czas dla mnie ...
    Również miłość do książek i lnu podzielam, jedno i drugie kupuję nałogowo

    dobrej nocki Kochana

    OdpowiedzUsuń
  28. Jaguś jeśli ciasto styropian jest łatwe, to koniecznie poproszę!!

    OdpowiedzUsuń
  29. jomo bardzo proszę http://www.wielkiezarcie.com/recipe49985.html

    OdpowiedzUsuń
  30. I ja kocham książki i len!
    I z ogromną przyjemnością czytam to, co piszesz:-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

http://www.pinspire.pl/images/follow-button1.png

Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu